Dziś na moje paznokcie zawitał lakier firmy Bell nr 521 (seria Glam Wear). Lakier ten to kolor intensywnie niebieski z shimmerem w kolorze różu i niebieskiego. Pierwsza warstwa bardzo słabo kryje, ale już po nałożeniu drugiej można uzyskać efekt pełnego krycia, ja jednak dałam trzy cienkie warstwy. Lakier bardzo ładnie błyszczy w słońcu i sztucznym świetle. Trafił w moje gusta, lubię takie odcienie. Fajnie się go nosi, zwłaszcza, że właśnie wyszło słońce ;)
Na moich paznokciach: jedna warstwa Nail Tek foundation II, trzy warstwy Bell, jedna warstwa Seche Vite.
Lubicie lakiery marki Bell? Nosicie takie odcienie?
Uwielbiam odcienie niebieskiego (i te jasne, i te ciemne), ale ten mi nie przypadł do gustu.
OdpowiedzUsuńWiadomo kwestia gustu ;) ja lubię tego typu odcienie i w tym czuję się bardzo dobrze ;)
UsuńŚwietny kolor muszę sobie kupić;p
OdpowiedzUsuńMi też się mocno spodobał :)
UsuńKobieto jakie skórki!!! jakbyś zobaczyła moje to byś padła.... w dodatku mam całe dłonie w czerwonym tuszu do pieczątek czego nie cierpię wwrrrr... z Bella mam 2 lakiery - nr nie pamiętam i całkiem, całkiem.... ten piknie wygląda na Twoich pazurkach ale na moich już nie byłoby tak ładnie
OdpowiedzUsuńTo o skórkach specjalnie do wczorajszego komentarza pod moim postem, nie mogłam się oprzeć, olaboga!!! :)))))))
Usuńfajny jest, ja go lubię na ciemny lakier dawać, to trochę zmienia się odcień i chyba bardziej wtedy mi się podoba, chociaż sam w sobie też ładny ale wolę ciemniejszy - ale logika. :D
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować go w takim razei na ciemną bazę, jestem ciekawa efektu :)
Usuńw butelce wygląda jak zwykły krem, a tu taka niespodzianka! piękny jest :)
OdpowiedzUsuńMnie też zaskoczył efekt na paznokciach , oczywiście pozytywnie :)
UsuńPiękny kolor, uwielbiam niebieskie pazurki. Ale lakierów z Bell nie lubię. Miałam kiedyś jakiś pastelowy i tak smużył, że nie dało się nim malować...
OdpowiedzUsuńJa jestem zadowolona z formuły tych lakierów :) Może po prostu na razie dobrze trafiłam :)
UsuńDaje po oczach ta niebieskość :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie Wam razem :))
Ja niestety muszę mieć "dzień" na takie klimaty, ale zdarza mi się ...
O Bell opinii nie mam, bo pojedyncze "biedronkowe" egzemplarze nie zachwyciły mnie jakoś szczególnie i puściłam je w świat ;)
Dziekuję :)Ten kolor bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i spodobał mi się przyznam dość mocno :)
UsuńW butelce wcale nie wygląda tak obłędnie, a na pazurkach szok ♥
OdpowiedzUsuńDokładnie :) W butelce taki niepozorny, a tu proszę , proszę, takie cacuszko :)
Usuńsliczny....
OdpowiedzUsuńja nigdy nie lubilam niebieskiego na swoich paznokciach a teraz kupilam kilka niebieskich i granat i calkiem dobrze mi z nimi
bell mam jakies 2 kolorki (takie jesienne, ale jeszcze ich nie testowalam)
Choc przyznam, ze z polskimi markami mi nie idzie wspolpraca. Mam wibo i lovely i trzymaja sie u mnie beznadziejnie.
U mnie z trwałością nie ma problemu, bo ja praktycznie zmieniam kolory codziennie :)
UsuńPrzynajmniej w miarę możliwości :)
A ten Bell mnie bardzo mile zaskoczył, ładniutki :)
Sliczny.....juz sobie go zapisalam. Ja wlasnie oczekuje trwalosci, bo ja niestety nie moge codziennie malowac , ale ze duzo robie w domowych sprawach i nie tylko, moje rece pracuja intensywnie to wymagam aby lakier to przetrwal...wtedy jest super
OdpowiedzUsuńKolor bardzo energetyczny i uroczy zarazem. Marki Bell nie miałam okazji używać, więc zdania nie mam.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobał i właściwie szkoda, że mając go tyle czasu, dopiero teraz użyłam go pierwszy raz ;)
Usuńojeju, jaka ślicznota! na pewno na niego zapoluję :-)
OdpowiedzUsuńWiesz, w butelce nie robił na mnie takiego ciekawego wrażenia, ale na pazokciach zmienia się w taką właśnie slicznotkę :)
Usuń