niedziela, 19 kwietnia 2015

M jak Maybelline

Przez ostatnie 3 dni nosiłam na paznokciach lakier, który miał mi poprawić humor, który z powodu tej beznadziejnej pogody jest średni. Hasło jakie mi przyświecało przy wyborze koloru brzmiało: "wiosno wróć!!! " Tak więc, w oczekiwaniu na powrót słońca , pozostaje mi się pocieszać słonecznym, energetycznym manicurem ;) Mam na sobie lakier Maybelline 191 (seria Neons ). Jest to lakier w kolorze intensywnej, dość głębokiej pomarańczy z kropelką koralu. Jest to lakier żelkowy, ale mi do pełnego krycia wystarczyły dwie warstwy. Świetny, intensywny kolor, aczkolwiek nie powoduje ślepoty. Taki trochę stonowany neon ;) Jako akcent: pojedyncze, małe kropki zrobione za pomocą sondy lakierem piaskowym Sensique Starry sky. Duet nosiło mi się wyjątkowo przyjemnie w te ponure dni ;)

Mam na sobie: jedną wartwę Inglot Nail whitening, dwie warstwy Maybelline, jedną warstwę Poshe, kropki Sensique.










Czy takie kolory na paznokciach Wam również dodają energii?

28 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ten lakier Maybelline okazał się być niezły jakościowo, aplikacja wyjątkowo przyjemna i do tego ten kolor :D

      Usuń
  2. ja takimi maluje jak mam zły humor <3 i jest o wiele lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale pięknie się prezentuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowny kolor! bardzo energetyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Słowo "soczysty" świetnie oddaje charakter tego koloru ;)

      Usuń
  6. Całkiem całkiem mi się podoba taka szalona czerwień :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W realu to zdecydowanie ciemny, głęboki pomarańcz ;)

      Usuń
  7. Bardzo ładny efekt dal ten lakier,podoba mi się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam takie soczyste kolory, zresztą uwielbiam lakiery o wykończeniu żelkowym ;)

      Usuń
  8. Świetny kolorek!!! Nie znam tych lakierów, ale za to coloramy (czy jak im tam :D) znam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To pytanie do Ciebie i wszystkich lakierowych maniaczek, które prezentują zdjęcia na blogach: jakim cudem nie robią się wam takie widoczne kropeczki (grudki) na lakierze przy nakładaniu 4 warstw: bazy, lakieru i topu. Co robię źle, że mam takie za każdym razem? Kiedyś myślałam, że to gęsty lub stary lakier, ale biorę nowy i jest to samo. Bardzo mnie to zniechęca do malowania paznokci, często wręcz dołuje. Czy ktos wie, co robię źle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze ja odpowiem. Mysle ze problem moze byc w zbyt malej ilosci lakiery na pedzelku (do dzis pamietam jak moja kuzynka ciapala po paznokciach pedzelkiem calkowicie otartym z lakieru i byla smuga za smuga). Ja na sucha baze nakladam lakier i gdy skoncze ostatni paznokiec nakladam druga warstwe, ta druga jest zawsze u mnie ciut grubsza od pierwszej.Top nakladam po jakis 2 minutach starajac sie tylko go rozprowadzic bez mocnego przyciskania pedzelka.

      Usuń
  10. Piekny kolor, taki wiosenny choc aura jest taka sobie

    OdpowiedzUsuń
  11. zgadzam się z przedmówczynią :) - jest moc!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze, sprawiają mi dużą przyjemność i za to, że tu zaglądacie.
Wszelkie obraźliwe komentarze będą usuwane. Anonimowych czytelników proszę o przedstawianie się.
Dla postów starszych niż 2 dni ustawione jest moderowanie komentarzy :)