Uwielbiam lakiery do paznokci, kolekcjonuję je, namiętnie noszę, maluję, zmywam i znowu maluję ;DDDD Ale oprócz lakierowej pasji, jak wiele kobiet, interesuję się również makijażem, kosmetykami. Dlatego co miesiąc będę zamieszczać post ze swoimi ulubieńcami danego miesiąca. Będą to kosmetyki wszelkiej maści, które w danym miesiącu albo zostały przeze mnie odkryte, namiętnie używane, do których z wielką chęcią wracałam lub mnie jakoś zachwyciły. Dziś przed Wami kilka rzeczy , które w miesiącu kwietniu sprawiły mi przyjemność podczas użytkowania ;)
1. Astor Seduction codes No.1 Volume & definition mascara
To już moje drugie opakowanie tego tuszu. Za co go lubię: jest delikatny, świetnie rozdziela rzęsy, nie skleja, bardzo wydłuża rzęsy, które są po nim dość miękkie i elastyczne, nie uczula, co mi się często zdarza przy różnych tuszach. Zdecydowanie jest to jeden z moich ulubionych tuszy.
2. Le Petit Marseiliais żel pod prysznic Mleczko bawełniane i mak.
Cudowny zapach, świetna konsystencja, bardzo wydajny. Uwielbiam żele pod prysznic oraz mleczka do ciała tej firmy.
3. Max Factor Whipped creme foundation nr 45 Warm almond.
Podkład w musie o cudownym zapachu migdałów. Nakładam palcami, po kilku minutach, gdy wchłonie robi się bardziej pudrowy, świetnie stapia się ze skórą i wyrónuje jej koloryt. Krycie średnie, w sam raz na wiosnę, nie zatyka porów. Ja go bardzo lubię .
4. Evree Deep moisture nailcare krem do rąk do skóry suchej i szorstkiej.
Świetny, szybko wchłaniający się krem, który rzeczywiście bardzo dobrze działa na suchą skórę. Dłonie po nim są aksamitne, super nawilżone. Krem nie jest tłusty, ma ładny zapach. Świetny.
5. Szminki od lewej do prawej:
Maybelline Color sensational nr 914 Vibrant Mandarin
Kremowa szminka w odcieniu intensywnej mieszanki mandarynki i koralu. Super pigmentacja, mocny kolor. Kocham ten odcień ;)
Avon "zmysłowa przyjemność" Honey flower
Szminka w postaci żelowo-kremowej w kolorze delikatnie różowego beżu. Bardzo łatwo rozprowadza się po ustach, nawilża, ładnie pachnie, a ten odcień jest praktyczny, uniwersalny. Pasuje na co dzień i do ciemnego, kolorowego makijażu oka, dlatego często po niego sięgam :)
Avon "zmysłowa przyjemnośc" Poppy pink
ta sama seria szminek co wyżej, super się nakłada, nawilża usta i ma rewelacyjnie intensywny różowy kolor ;)
6. Halle Berry Closer woda perfumowana
Uwielbiam wszystkie zapachy sygnowane nazwiskiem Halle. Każdy, absolutnie każdy mi pasuje. Ten jest szczególnie intrygujący i w jakiś sposób uwodzicielski. Zapach należy do kategorii kwatowo-drzewnej. Jest to mieszanka ozonu, dzikiej maliny, lilii wodnej, fiołka, cedru, mimozy, wanilii, kaszmiru i piżma, Ten zapach ma w sobie jakąś nutę męską i to mi się w nim bardzo podoba ;) Została mi 1/3 buteleczki, ale na pewno kupię kolejną ;D
7. Lakiery (nie mogło ich tu zabraknąć ;DDDD)
Nie pokazuje Wam na blogu wszystkich lakierów jakie noszę, z braku czasu, z braku zdjęć. Dlatego zobaczycie jakie lakiery najbardziej spasowały mi w tym miesiącu.
Od L do P:
Essie romper room piękny bardzo jasny róż, wkurzający przy nakładaniu, ale wart irytacji, bo cudownie się go nosi ;D Kocham ten odcień ;)
Model Own Long Beach Peach (pokazywany na blogu tutaj). Piękna kremowa, dość intensywna pastelowa brzoskwinia.
Orly Candy shop przykurzona mieszanka różu i mauve. Śliczny, jednocześnie dziewczęcy i elegancki.
OPI Cinnamon sweet głęboka, krwista i elegancka czerwień. Jednowarstwowy ideał. Polecam fankom czerwieni, cudo :)
OPI Aloha from OPI intensywna koralowa czerwień, piękna :D
OPI Forrest My Case świetna wiosenna zieleń, intensywna o formule żelkowo-kremowej.
Golden Rose Holiday 66 matowy, lekko neonowy pastel w kolorze różowo-koralowym. Jestem nim zachwycona :)
OPI Lost My Bikini In Molokini (pokazywany na blogu tutaj) świetny, wiosenny kremowy fiolet.
Myślę, że tyle wystarczy, choć mogłabym tu zamieścić o wiele więcej rzeczy, ale na pierwszy raz niech to już będzie koniec ;)
Czy Wy również jesteście zadowolone z kosmetyków, które ja sobie cenie? Używacie, polecacie czy też nie?
Fajnie, że będziesz też pisać o innych kosmetykach; mnie tu zaciekawił żel o zapachu maku :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam te żele :)
UsuńAle piękny Essie ,właśnie poszukuje takiego jasnego odcienia który ładnie by wyglądał z opalenizną :)
OdpowiedzUsuńTen wygląda na paznokciach rewelacyjnie :)
UsuńMiałam ten krem do rąk i też uważam, że jest świetny :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, muszę wypróbować krem do stóp ;)
UsuńCinnamon Sweet uwielbiam <3
OdpowiedzUsuń....mmmm.....jest świetny :)
UsuńJa marzę o lakierach z Essie :) muszę mieć chociaż kilka :)
OdpowiedzUsuńNiektóre egzemplarze bywają upierdliwe, ale ja je bardzo lubię :)
UsuńFajnie, że będziesz się dzieliła z nami swoimi ulubieńcami(nawet człowiek nie czuje jak mu się rymuje ;P ).
OdpowiedzUsuńHoliday 66 jest cudny, też go bardzo lubię :)
Essiaki są cudaśne ;)
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię:)
UsuńAkurat do tych kosmetyków nie mam pociągu i w zasadzie ich nawet bardzo nie znam.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMuszę kiedyś wypróbować ten tusz ;) na razie kupiłam kolejny raz już z rzędu Pump Up ;) mój ulubiony ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjrzę mu się przy okazji ;)
UsuńTa różowa pomadka jest przepiękna :)
OdpowiedzUsuńRewelacja, polecam :)
UsuńAloha from Opi jest cudny ;)
OdpowiedzUsuńO tak! :)
UsuńChyba wypróbuje ten krem z Evree :)
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdził, bardzo wydajny, szybko się wchłania i rzeczywiście spełnia obietnicę z opakowania :)
UsuńOczywiście lakiery najlepsze!
OdpowiedzUsuńCo do kremów Evree zgadzam się są dość dobre,sama miałam różowy i był naprawdę dobry.
;)
Usuńnajbardziej jestem ciekawa tego kremu do rąk. ciągle ostatnio trafiam w Rossku na produkty tej marki i zastanawiałam się czy są warte uwagi :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj, może u Ciebie też się sprawdzi :)
Usuńsame cudeńka! :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMam wielką ochotę na kremy Evree! A Romper Room - <3
OdpowiedzUsuńKrem jest wart uwagi, a romper...cudny to fakt :)
Usuńbardzo mi sie podoba to w jaki sposób prowadzisz bloga, ma to coś w sobie :)
OdpowiedzUsuńPomóżmy sobie nawzajem i wspólnie zaobserwujmy nasze blogi, odezwij się:)
♥
LUCY DOES IT BETTER
Izuniu Max Factor Whipped creme to też mój ulubieniec :)) nawet kolorek używam taki sam :)) i kończę właśnie 3 opakowanie. A czekam niecierpliwie na Orly Candy shop i Essie romper room :) buziakiii
OdpowiedzUsuńJak widać oprócz fascynacji lakierami oraz imieniem , łączy nas...... coś więcej.... :DDDD
Usuń