Dzisiaj u mnie mała podróż sentymentalna ;) Podróż do Londynu i mojego pierwszego w kolekcji Essie, zakupionego właśnie w tym mieście. Mowa tutaj o Essie Great expectations . Jest to bardzo jasny popielaty odcień z drobnym srebrnym shimmerem. Przyznam, że lakier ten nieco zniechęcił mnie wtedy do tej marki, a to z powodu krycia. Trzeba nałożyć trzy dość grube warstwy aby było ok. Nakłada się bardzo przyjemnie, świetna konsystencja, jak na lakier kupiony w 2008 roku. Kolor jest fajny, delikatny, pasujący na każdą okazję. Dzisiaj , aby go nieco rozkręcić dodałam kwiatki namalowane sondą przy użyciu lakieru Paese 123 . Jest to kremowa ciemna czerwień z kroplą ciemnego różu/maliny. Jest super napigmentowany, dlatego świetnie się nadawał do kropek.
Lakier Essie z racji swej wielkości (5ml) i krycia, ma szansę stać się pierwszym lakierem w mej kolekcji zużytym do ostatniej kropli. Już zostało tylko pół buteleczki :D Mimo mojego pierwszego rozczarowania, Essie stało się jedną z moich ukochanych firm lakierowych.
Na moich paznokciach: jedna warstwa Nail Tek foundation II, trzy warstwy Essie, kropki : lakier Paese.
Co powiecie na taki duet?
Super :) Te kwiatki dodają mega uroku :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :)
UsuńŁadny popiel :) Fajnie wygląda bo nie robi takiego "brudnego" efektu :)
OdpowiedzUsuńŁadny, ale na pewno nie mój ukochany :)
Usuńten kolorek Essie jest boski! :)
OdpowiedzUsuńPiękny manicure, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJakie słodkie połączenie!
OdpowiedzUsuńTrochę jest we mnie romantyczki :DDD
UsuńBardzo ciekawe połączenie kolorów :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńFajne :) Szkoda tylko,że w takich kolorach mam trupie dłonie ;c
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJak zobaczyłam pierwsze zdjęcie to pomyślałam o patriotycznie będzie :) a tu się okazuje, że ten Essik wcale nie jest biały :) Wiesz jak uwielbiam Twoje subtelne zdobienia - wszystkie <3
OdpowiedzUsuńDziękuję ;* bardzo miło mi to czytać :)
UsuńFajowe kwiatuszki... essie nie przekonuje mnie
OdpowiedzUsuńDzięki, też myślę, że ten essie to nie Twój kolor- zbyt nudny :DDD
UsuńFajowe kwiatuszki... essie nie przekonuje mnie
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się takie połączenie kolorów, ale kropkowe kwiatki wyglądają fajnie. :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) ja jestem odmiennego zdania, uważam, że ta czerwień świetnie się na tej szarości prezentuje :)
Usuńmi ten Essiak nie przypadł do gustu, taki trochę trupi kolor...
OdpowiedzUsuńkwiatki na szczęście poprawiają mi jego percepcję :)
:DDD tak, te kwiatki dodają mu uroku :DDD
Usuńja jestem fanką wszelkich trupiaczków i brzydali, aczkolwiek ten essie moim ukochanym, nie jest, to i tak go lubię :)
Kurcze te kwiatki swietnie tu pasują, bo inaczej byłyby takie płaskie te pazurska : )
OdpowiedzUsuń:DDD Te kwiatki zdecydowanie podkręciły i ożywiły tego Essie ;)
Usuńpaese świetnie ożywił essie, oba są piękne! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPaese jest cudne! :) Swietny odcien, idealna czerwien! :) Ciekawe połączenie z Essie :)
OdpowiedzUsuńTa czerwień jest super, świetnie kryje :)
UsuńTaka popiel jest bardzo uniwersalna, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńI ja tak uważam :)
UsuńI jak tu nie kochać kwiatków ?! :))
OdpowiedzUsuńChociaż wolę je w Twoim wydaniu na bardziej żywych kolorach ;))
Dzięki :DDD Znam Cię na tyle, że wiedziałam, że3 ten Essie nie wpadnie Ci w oko ;DDD
Usuńhehe, zwykłe kropki, a robią taki efekt! co do bazowego Essie mam mieszane uczucia...
OdpowiedzUsuń:DD Dokładnie, mała rzecz, a wiele zmienia ;) Co do Essie to zauważyłam już , że wśród was wzbudza skrajnie różne emocje ;DD Ja kocham szaraczki, aczkolwiek ten Essie moim ukochanym nie jest...
UsuńPołączenie super :)
OdpowiedzUsuń