Dzisiaj pokażę Wam lakier z letniej kolekcji, ale według mnie spokojnie nadaje się na każdą porę roku ;) Mam na sobie lakier Essie Tribal Text-Styles (kolekcja Viva Antigua! lato 2016), jest to kolor czarny wypełniony srebrnym shimmerem, którego drobinki opalizują na różne kolory. Przez dużą ilość drobinek, lakier w zależności od oświetlenia, raz jest bardziej czarny, raz bardziej grafitowy. Nakłada się przyjemnie, aczkolwiek należy nakładać szybko i pewnie, gdyż przy każdej poprawce lakier zaczynają się robić mało estetyczne prześwity; być może to z powodu jego formuły lub faktu, że szybko schnie. Potrzebowałam dwóch warstw do pełnego krycia. Lakier bardzo mi się spodobał i mimo, że mam go od lata, to teraz nałożyłam dopiero pierwszy raz ;) Świetny ciemny lakier z super błyskiem, polecam! ;D
Na moich paznokciach: jedna warstwa Sally Hansen Maximum shield, dwie warstwy Essie, jedna warstwa Sally Hansen Insta-Dri.
Podoba Wam się czerń w takim wydaniu?
Dzisiaj chcę Wam pokazać lakier, który noszę od wczoraj i jestem w nim zakochana ;D Mam na sobie Orly Celebrity Spotting (kolekcja świąteczna 2016 Sunset Strip), czyli cudny fiolet wypełniony fioletowo-złotym shimmerem. Lakier nakłada się bardzo łatwo i przyjemnie, potrzebne mi były dwie warstwy do pełnego krycia. Orly zmieniło pędzelki na grubsze i uważam, że to był strzał w dziesiątkę , bo malowanie było bajecznie proste. Zresztą ja jestem fanką grubszych pędzelków i dlatego też ta zmiana bardzo mi odpowiada ;)
Lakier jest obłędnie piękny, bardzo w moim typie ;)
P.s. Dodam tylko, że mój aparat ciut za mocno ocieplił ten fiolet, zdjęcie samej buteleczki lepiej oddaje jego realny kolor ;)
Mam na sobie : jedną warstwę Misslyn Repair & care, dwie warstwy Orly, jedną warstwę Sally Hansen Insta-Dri.
Wpadło Wam coś w oko z zimowej kolekcji Orly?
Po wielu szarych, deszczowych i ponurych dniach, w końcu u mnie piękna, choć mroźna pogoda. Dlatego też, udało mi się zrobić zdjęcia dzisiejszego mani. Mam na sobie lakier OPI CIA=Color is Awesome (kolekcja Washington DC jesień 2016). Jest to kremowy ciemny morski odcień. W zależności od światła raz przebija z niego więcej niebieskości, a raz więcej zieleni. Nakłada się wyśmienicie, ja dałam dwie cienkie warstwy, ale można spokojnie pokusić się o jedną grubą. Lakier ten szalenie mi się podoba, o czym może świadczyć fakt, że mam go na sobie już drugi raz w ciągu ostatnich dwóch tygodni ;) Jako mały akcent rozświetlający na paznokciach palców serdecznych - jedna warstwa glittera OPI Muppets World Tour (kolekcja Muppets Most Wanted wiosna 2014). Jest to bezbarwna baza, a w niej srebrny pyłek, białe matowe piegi i metaliczne heksy w odcieniach białego złota i niebieskiego. Nakładanie jest wyjątkowe, wystarczy jedna warstwa i cała płytka jest równomiernie pokryta. Bardzo przyjemnie mi się ten duet nosi, a kolekcji jesienna OPI jest obłędna :)
Na moich paznokciach: jedna warstwa Misslyn Repair & care, dwie warstwy OPI , jedna warstwa toppera OPI
, jedna warstwa Sally Hansen Insta-Dri.
Co powiecie na jesienną kolekcję OPI Washington CD, czy podzielacie mój zachwyt nad nią?
Za oknem od kilku dni szaro, buro i mokro :( Robienie zdjęć nie ma sensu, ale mam Wam do pokazania lakier noszony kiedyś tam w październiku, po prostu nie udało mi się wcześniej umieścić zdjęć na blogu. Jest to lakier A England Fated Prince (kolekcja Burne-Jones Dream). Jest to holograficzny grafit. Nakładanie jest bardzo przyjemne, potrzebne mi były dwie warstwy do pełnego krycia. Niestety nie jest to holo linearne, tylko rozproszone, ale nie przeszkadza mi to zupełnie, gdyż lakier jest cudowny. Jego pełnego uroku nie uda Wam się dostrzec na moich zdjęciach, chociaż bardzo się starałam. Holo pięknie prezentuje się również w sztucznym świetle. Uwielbiam lakiery holo, ten jest wyjątkowo piękny ;)
Na moich paznokciach: jedna warstwa Sally Hansen Maximum shield, dwie warstwy lakieru A England, jedna warstwa Sally Hansen Insta-Dri.
Co powiecie na holo w ciemnym wydaniu?
Moje dzisiejsze mani to zielony , całkiem zgrany duet ;) Mam na sobie lakier Anny Let Me Entertain You (limitowana kolekcja jubileuszowa), czyli kremową jesienną zieleń khaki. Lakier nakłada się całkiem przyjemnie, potrzebowałam dwóch warstw do pełnego krycia. Jako dodatek top coat China Glaze Something's Brewing (kolekcja Ghouls Night Out Halloween 2015) . Jest to bezbarwna baza, a w niej czarne i seledynowe heksy w kilku wielkościach. Nakładanie całkiem fajne, tutaj widzicie jedną/dwie warstwy. Mnie się całość szalenie podoba, zwłaszcza, że militarna zieleń to jeden z moich ukochanych kolorów i mogę go nosić od stóp do głów (paznokci :D ).
Na moich paznokciach: jedna warstwa Misslyn Repair & care, dwie warstwy Anny, jedna/dwie warstwy China Glaze.
Co powiecie na mój militarny duet?