piątek, 27 czerwca 2014

O jak OPI

Dzisiaj mam na sobie lakier z tegorocznej letniej kolekcji neonowej. Jest to lakier OPI You are So Outta Lime! Jest to krem w kolorze intensywnym limonkowym/seledynowym/świeżym miętowym ;DDD. Nakłada się super, dwie warstwy i po sprawie. Schnie na satynowy mat, ale ja pokryłam go Seche Vite. Co do neonu...to w tym przypadku jest tak samo jak w przypadku neonów Essie. Do prawdziwych neonów to lakierom z kolekcji Essie i OPI daleko. Po prostu są to bardzo intensywne kolory, co nie zmienia faktu, że bardzo efektowne. Ta limonka niestety nie jest fotogeniczna, więc na zdjęciach kolor nie do końca odzwierciedla rzeczywistość ;)
Odcień bardzo w moim stylu, będę go często nosić :)

Mam na sobie: jedną warstwę Nail Whitener Inglot, dwie warstwy OPI, jedną warstwę Seche Vite.














Komu się podoba limonka OPI?

czwartek, 26 czerwca 2014

Z jak Zoya + G jak Golden Rose

Bardzo często noszę wszelkie niebieskości na paznokciach, bo uwielbiam takie odcienie. Dziś pokażę Wam lakier Zoya Yummy (kolekcja Candy lato 2007). Jest to kremowy błękit nieba. Rewelacyjna konsystencja, nakłada się cudownie, wystarczy jedna grubsza warstwa lub dwie cienkie. Dla mnie to jeden z piękniejszych błękitów w mej kolekcji :) Jako mały akcent ,dodałam dziś lakier Golden Rose 118 (seria Jolly Jewels ). Jest to bezbarwna baza, a w niej heksy różnej wielkości w kolorach: białym, czarnym i srebrnym. Nakłada się bardzo fajnie, dużo glitteru nabiera się na pędzelek za jednym razem. JJ to taka kombinacja, która pasuje do wszystkich kremowych odcieni i zawsze będzie na nich świetnie się prezentować :)

Na moich paznokciach: jedna warstwa Nail Whitener Inglot, 1-2 warstwy lakieru Zoya, jedna warstwa Golden Rose, jedna warstwa Seche Vite.












Nosicie, lubicie błękity?

środa, 25 czerwca 2014

C jak Colour Alike

Uwielbiam lakiery holograficzne. Bardzo ucieszyła mnie więc nowa kolekcja Colour Alike  Holo na lato. Dziś przychodzę do Was z lakierem o numerze 519, czyli holo fioletem. Lakier nakłada się bardzo przyjemnie, jest treściwy i świetnie napigmentowany. Ja dałam dwie cienkie warstwy, ale spokojnie można dać jedną grubszą. Jak wszystkie CA lakier jest delikatnie perfumowany; dla mnie to taki owocowy zapach i utrzymuje się długo. Co do efektu holo, to ja bym raczej rzekła, że ten lakier to fiolet z holo shimmerem. Nie ma co oczekiwać efektu linearnego, ale lakier nosi się bardzo przyjemnie i w słońcu wygląda świetnie. 

Na moich paznokciach: jedna warstwa odżywki do paznokci 5in1 Paese, dwie warstwy Colour Alike.














 Co sądzicie o nowej holo kolekcji Colour Alike? Przypadła Wam do gustu?

poniedziałek, 23 czerwca 2014

E jak Essie + M jak Models Own

Mam na sobie dzisiaj kolejny duet lakierowy :) Główną rolę odgrywa dziś lakier Essie Urban Jungle (kolekcja Haute in the Heat lato 2014). Jest to odcień kremowy z nutą przykurzonego pudrowego różu (ciężko będzie Wam to znaleźć na moich zdjęciach, ale w rzeczywistości jest to bardziej wyraźne :)). Nakłada się bardzo fajnie, dwie grubsze warstwy i po sprawie. Przyprawiłam ten wykwintny krem lakierem Models Own Microdots . Jest to bezbarwna baza ,a w niej mnóstwo heksów  w kolorach: turkusowym, morelowym, pastelowym żółtym, czerwonym i kobaltowym. Nakłada się jak większość tego typu glitterów, całkiem fajnie. Wystarczy jedna warstwa i troszkę miziania pędzelkiem, aby w miarę równomiernie rozprowadzić heksy i gotowe. 
Essie jest po prostu cudowny, uwielbiam takie odcienie, a w kompozycji z kolorową modeleczką wyszło bardzo optymistycznie i wesoło. 

P.s. Ten wesoły glitter do kupienia na MAANI.PL .

Na moich paznokciach: jedna warstwa Inglot Nail whitener, dwie warstwy Essie, warstwa Models Own , jedna warstwa Seche Vite.














Lubicie takie połączenia?

niedziela, 22 czerwca 2014

M jak Morgan Taylor

Dzisiaj u mnie mały debiut, mianowicie debiut ćwiekowy ;) Dostałam do testowania zestaw złotych ćwieków ze sklepu Born Pretty Store (BPS).Są to ćwieki trójkątne, dosyć spore.Mam wąską płytkę,więc zaszaleć nie mogłam. Właściwie mogłam sobie pozwolić na przyklejenie po jednym trójkącie :) Jako tło posłużył mi lakier Morgan Taylor Orange You Glad , czyli ciemna kremowa pomarańcza ze sporą domieszką czerwieni. Nakłada się bardzo przyjemnie, dwie cienkie warstwy potrzebne do pełnego krycia. Odcień jest rewelacyjny, kocham takie ogniste lakiery. Wracając do ćwieków, jako, że są dość spore, to ja musiałam je lekko nagiąć na rogach, aby ładnie przylegały do płytki. Po nałożeniu dwóch warstw koloru, za pomocą pęsety położyłam ćwieki, lekko je dociskając. Następnie pokryłam paznokcie warstwą Seche Vite.Przyznaję, że ręka mi się mocno trzęsła, dlatego nie wyszło tak bardzo równo, jak bym sobie życzyła. Efekt bardzo mi się podoba, aczkolwiek te ćwieki okazały się być na mnie za duże ;) Co do jakości ćwieków, to mogę je zarekomendować z ręką na sercu, gdyż manicure przeszedł dzisiaj intensywne testowanie : robienie pierogów ;DDD Co zakończyło się zerowym uszczerbkiem :)Ćwieki trzymają się bardzo mocno, mam uczucie stabilności manicure ;)

Na moich paznokciach: jedna warstwa Nail Tek foundation II, dwie warstwy Morgan Taylor, ćwieki BPS, jedna warstwa Seche Vite.













Jeśli szukacie ciekawych ćwieków, to polecam poszperać w sklepie Born Pretty Store , gdzie znajdziecie ich ogromny wybór, m.in. te które posiadam ja :)







Pamiętajcie, że kupując w tym sklepie wysyłka zawsze jest darmowa, a wpisując KOD:RUG10, macie 10% zniżki :)

Lubicie nosić ćwieki na paznokciach?